Obława Augustowska

 

 

OBŁAWA AUGUSTOWSKA NA ZIEMI AUGUSTOWSKO-SEJNEŃSKO-SUWALSKIEJ

 

 Od 10 do 25 lipca 1945 ( od 12 do 28 lipca powtarzając za dr Janem Jerzym Milewskim) miała miejsce największa zbrodnia na Polakach po zakończeniu II wojny światowej. Była to operacja wojskowo – czekistowska na terenie powiatu suwalskiego, sejneńskiego, augustowskiego i części powiatu sokólskiego. Została przeprowadzona siłami 50. armii 3. Frontu Białoruskiego oraz 62 Dywizji Wojsk Wewnętrznych NKWD. Akcją dowodzili: Zastępca Szefa Głównego Zarządu Kontrwywiadu Smiersz gen. major Iwan Gorgonow oraz Szef Zarządu Kontrwywiadu 3. Frontu Białoruskiego gen. porucznik Paweł Zielenin. W operacji brali udział również funkcjonariusze lokalnych struktur polskiego komunistycznego aparatu bezpieczeństwa i milicji oraz ich tajni współpracownicy. Ponadto w powiecie suwalskim zaangażowane zostały dwie kompanie 1. Praskiego Pułku Piechoty WP.

 

 Między 12 a 19 lipca 1945 r. oddziały sowieckie przeprowadziły szereg lokalnych operacji, podczas których zatrzymywano zarówno ludzi podejrzanych o kontakty z partyzantką niepodległościową, jak również osoby zupełnie przypadkowe, przebywające jedynie poza swoim miejscem zamieszkania. Sposoby i okoliczności aresztowania poszczególnych osób były różne – w domach, na drogach, w pracy, na polach, niekiedy otaczano całe wsie. W Jaziewie zwołano wiejskie zebranie, a następnie zatrzymano wszystkich jego uczestników. Kilkudziesięciu partyzantów dostało się w ręce NKWD po bitwie nad jeziorem Brożane (12 lipca 1945).

Tabliczka na krzyżu informuje, że dedykowany jest on żołnierzom augustowskiego i suwalskiego obwodu Armii Krajowej i jej kontynuacji – Armii Krajowej Obywateli z oddziałów sierż. Władysława Stefanowskiego ps. „Grom”  i ppor. Józefa Sulżyńskiego ps. „Brzoza”, którzy 12 lipca 1945 r. w czasie Obławy Augustowskiej podjęli walkę nad jeziorem Brożane z przeważającymi siłami sowieckimi.
Pozostał Władysław Stefanowski  „Grom”, choć rozpuścił część swego oddziału, zwolnieni zostali ranni i rekonwalescenci, pozostał też „Brzoza”. Mamy kilka relacji pana Mariana Tananisa, wtedy szesnastoletniego wywiadowcy w oddziale Władysława Stefanowskiego „Groma”. Marian Tananis był aresztowany w czasie trwania obławy, w starciu nie uczestniczył, ale tuż po obławie wraz z kolegami był nad jeziorem Brożane szukając ciał zabitych ze swoimi ludźmi. Efekt tej walki musiał być niestety tylko jeden, Bolesław Rogalewski ps. „Sosenka” uczestnik tego starcia powiedział mi znamienne słowa „im dowozili amunicję, a nam nie”. Według przekazów walka trwała kilka dni, „Sosenka” mówił o pięciu dniach. Moim zdaniem przy tej dysproporcji sił i środków walka mogła trwać tylko dzień – dwa, a potem to było już tylko poszukiwanie przez Sowietów partyzantów w okolicach jeziora. 

W szyfrogramie gen. Abakumowa z 24 lipca 1945 r. do Berii, który to dokument ujawnił trzy lata temu Nikita Pietrow z rosyjskiego Memoriału, podany jest fakt aresztowania „Groma” i 50 żołnierzy. Mamy także raport kierownika PUBP w Suwałkach ppor. Mossakowskiego, który 16 lipca 1945 r. a więc na gorąco, podczas trwania Obławy, komunikował, że w okolicach jeziora Brożane wojska radzieckie spotkały – używam języka dokumentu: grupy bandyckie „Groma” i  „Brzozy”, które stawiały czynny opór. Zostało zabitych 4 oficerów z „bandy AK” oraz 57 bandytów wzięto do niewoli. Dokument podaje, że zabrano przy tym łącznie 58 szt. karabinów ręcznych automatów i karabinów maszynowych. Ostatnie zdanie w raporcie Mossakowskiego brzmi: „Zatrzymani oraz zabrana broń są w rękach sowieckiego kontrwywiadu wojskowego „Smiersz”.
Tyle dokumenty.

 21 lipca 1945 r. Szef Głównego Zarządu Kontrwywiadu Smiersz – Wiktor Abakumow informował ludowego komisarza spraw wewnętrznych Ławrientija – Berię, że podczas obławy zatrzymano 7049 osób, z których po przesłuchaniu (tzw. filtracji) 5115 zostało wypuszczonych. Część z nich po przesłuchaniach wróciła do domu. 252 aresztowanych Litwinów, zaangażowanych w litewski ruch niepodległościowy, przekazano miejscowym organom NKWD-NKGB Litewskiej SRR.

592 Polaków nigdy nie wróciło do domów – zostali zamordowani i pochowani w nieznanym miejscu.

W dokumencie czytamy:

„Po pierwsze:

Wszystkich ujawnionych bandytów w liczbie 592 ludzi zlikwidować.

W tym celu zostanie powołany zespół operacyjny i batalion wojsk Zarządu „Smiersz” 3 frontu białoruskiego, już przez nas sprawdzony w trakcie wielu działań kontrwywiadowczych.

Po drugie:

Pracownicy zostaną dokładnie poinstruowani o sposobie likwidacji bandytów.

Podczas operacji zostaną podjęte niezbędne kroki w celu zapobieżenia ucieczki, któregokolwiek z bandytów.

Po trzecie:

Odpowiedzialność za przeprowadzenie likwidacji bandytów zostanie nałożona na zastępcę naczelnika Głównego Zarządu „Smiersz” gen. Major. Gorgonowa i naczelnika Zarządu Kontrwywiadu 3 Frontu Białoruskiego gen. lejtnanta Zielenina. Towarzysze Gorgonow i Zielenin to dobrzy i doświadczeni czekiści i to zadanie wykonają. Pozostałych zatrzymanych 828 ludzi zostanie sprawdzonych w okresie 5 dni i wszyscy ujawnieni bandyci zostaną zlikwidowani w ten sam sposób.

 Chociaż rozstrzeliwania podczas podobnych operacji czekistowsko-wojskowych były normalną praktyką, to liczba eksterminowanych osób czyni z Obławy Augustowskiej największą masową zbrodnię, popełnioną na cywilach w Europie między zakończeniem II wojny światowej a wojną w byłej Jugosławii w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Do dziś nie udało się ustalić miejsca spoczynku ofiar tej zbrodni.

 Cała operacja kierowana była prawdopodobnie z Augustowa, gdzie ulokowane było lokalne dowództwo sowieckiego kontrwywiadu wojskowego Smiersz.

 

 DLACZEGO?

 

 W 2011 roku rosyjski historyk Nikita Pietrow, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia „Memoriał”, opublikował szyfrowaną depeszę Abakunowa wysłaną w 1945 roku. Z depeszy wynikało, że 20 lipca 1945 roku z Moskwy do Olecka przybyła specjalna ekipa funkcjonariuszy Smiersza kierowana przez gen. Iwana Gorgonowa, mająca przeprowadzić „likwidację zatrzymanych w lasach augustowskich bandytów”. Te tereny były bardzo strzeżone, ponieważ przejeżdżał tu Stalin z konferencji poczdamskiej.

Chciałabym przybliżyć działalność konspiracyjną w województwie białostocki podczas II wojny światowej.

 ZWZ – AK Inspektorat Suwalski (1941 – 44)

W czasie kampanii wrześniowej powiaty augustowski i suwalski zostały zajęte przez Armię Czerwoną (Augustów – 23 września, Suwałki – 24 września). W następstwie podpisanego 28 września1939 układu o granicy i przyjaźni sowiecko – niemieckiej teren Suwalszczyzny przypadł III Rzeszy a powiat augustowski wcielono do ZSRS. Jednak działania podziemia nie uwzględniały takiego podziału.

Już jesienią 1939 w ramach konspiracji ogólnopolskiej najsilniejszymi strukturami na Suwalszczyźnie były: TYMCZASOWA RADA ZIEMI SUWALSKIEJ, LEGIA PIŁSUDSKIEGO, LEGION NADNIEMEŃSKI, KORPUS ZIEMI SUWALSKIEJ, ODRODZENIE NARODOWE. Działalność polegała na; gromadzeniu broni, działalności propagandowej, dywersyjnej oraz zbrojnej.

 Już 28 kwietnia 1940 grupa kpr. Witolda Pileckiego „Żwirki” na trasie Kalety – Sejny, w rejonie jeziora Pomorze rozbroiła Niemców przewożących broń, amunicję i umundurowanie.

 

W 1942 ZWZ został przemianowany na AK, jednak cały okres okupacji hitlerowskiej w konspiracji posługiwano się kryptonimem PZP – Polski Związek Powstańczy. Od początku 1942 Obwód S-ki to kryptonim „Jezioro”: a od marca 1943 „Lampart”, a Obwód Augustów – „Kanał”, potem „Niedźwiedź”.

W końcu czerwca 1944 siły Ob. S. to 3713 żołnierzy a O. A. to 1263, łącznie niespełna 5 000 . Niemcy uznali to jako obszar walki z bandami.

– grudzień 1943 opanowali Sopoćkinie

– luty 1944 Krasnopol

– czerwiec Kalety

W 1944 w ramach Akcji Burza jeszcze bardziej przystąpiono do tzw. „woli bicia Niemców”. Przykładem bohaterstwa może być działalność pododdziału suw., którym dowodził por. Mieczysław Ostrowski „Kropidło”.

W lipcu 1944 wysadzono 4 pociągi z amunicją i 2 lokomotywy. Na trasie Augustów – Sejny, w rejonie uroczyska Lipki zniszczono 2 samochody ciężarowe. Zdobyto około 35 tyś. sztuk nabojów, 75kg materiałów wybuchowych, 250 rakiet sygnalizacyjnych, 40granatów, zabito 7 żołnierzy niemieckich.

W obwodzie suw. akcja „Burza” została przeprowadzona w największym zakresie na terenie całego Okręgu AK Białystok.

Jesienią 1944 linia frontu na Białostocczyźnie przebiegała Gołdap- Filipów- Żubrynek-Augustów(wzdłuż Kanału Augustowskiego)-Biebrza-Narew. Dopiero w styczniu 1945 pozostałą część powiatu augustowskiego i suwalskiego zajęła Armia Czerwona.

Armia Czerwona opuszczała tereny województwa białostockiego na początku 1945. W końcu kwietnia 1945 na terenie Puszczy Augustowskiej pojawiła się sowiecka dywersyjno – rozpoznawcza grupa desantowa mjr. Konstantego Cwietyńskiego „Orłowa”.

W maju doszło do nawiązania kontaktów z lokalnym dowództwem AK. Na terenie Puszczy Augustowskiej działał oddział sierż. Kazimierza Okulicza „Góry”, liczący około 40 żołnierzy stacjonował w rejonie leśniczówki Mikaszówka. Na początku lipca 1944 współpracował z „Orłowem” wzdłuż szosy Augustów – Grodno, jednak około 10 lipca po próbie podporządkowania Sowietom, został rozwiązany.

Od AK do AKO (styczeń 1945 – jesień 1945)

W lutym 1945 Komendant Okręgu Białystok ppłk. Władysław Liniarski „Mścisław” ogłosił dalszą konspirację. 18 lutego powołał AKO – Armię Krajową Obywateli w miejsce rozwiązanej AK. Obwody zamieniły się w rejony, komendę aug. udało się skompletować w kwietniu a suw. w maju. Rozprowadzano odezwy, ulotki, rozbijano posterunki milicji, zajmowano urzędy gminne: Przerośl, Giby. Tak naprawdę to tylko w Suwałkach i Sejnach władze lokalne mogły działać.

Jednak 20 maja1945 w Studzienicznej żołnierze NKWD i UBP zdemolowali ołtarz z cudownym obrazem Matki Bożej, dokonano aresztowań w Studzienicznej, Suchej Rzeczce, Płaskiej, a następnego dnia w Augustowie. 

 Od AK do WiN (jesień 1945 – kwiecień 1947)

Jesienią 1945 na naszych terenach powstały struktury WiN-u, jednak liczne aresztowania członków konspiracji nasiliły się jesienią 1946 i wiosną 1947. Od 1948 rozpoczęły się procesy WiN-owców na wieloletnie pozbawienia wolności, nawet za czyny darowane w amnestii. W maju 1949 na Suwalszczyźnie powstał oddział stworzony przez Jana Sadowskiego „Bladego” i Piotra Burdyna „Poręba”. Został rozbity w wyniku obławy przeprowadzonej w kwietniu 1952  przeprowadzonej przez KBW o UBP we wsiach Rudzie i Łumbie. Ostatni partyzant na ziemi aug.-suw. przetrwał do 1954, był to Litwin, Antoni Kwiedorowicz „Lis”. Egzekucje wykonano bez wyroku w lasach skieblewskich koło Lipska. w latach 1944 – 54 podziemie niepodległościowe na ziemi suw. – aug. przeszło dramatyczna drogę od silnych struktur AK do ukrywających się w lesie :żołnierzy wyklętych” ( leśnych ) po ostatnich partyzantów, osaczonych, bez oparcia struktur i nadziei na odmianę losu. Dzisiaj należy im się podziw, że nie wkupili się w łaski nowej władzy zdradą swoich ideałowi swych towarzyszy broni.

 CZY ZAPOMNIANO O OFIARACH?

 Już w sierpniu 1945 Nadleśnictwo Serwy zawiadomiło Dyrekcję Lasów Państwowych w Białymstoku o aresztowaniu nadleśniczego Wiktora Gruszewskiego. Z kolei starosta suwalski zapytał lokalny UBP o los pracownika Antoniego Mulniera. I otrzymał odpowiedź: Obecnie miejsce jego pobytu nie jest nam znane. Pierwsza gmina, która upomniała się o swoich były Giby, w której od wyzwolenia aresztowano 109 osób, w tym ponad 80 w ramach obławy lipcowej. 19 listopada 1945 Rada Gminy za pozwoleniem PUBP postanowiła wysłać            delegacje do Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta z prośbą o przyśpieszenie sprawy i ich zwolnienie. Wydelegowano: wójta  i komendanta MO i Aleksandra Roziewskiego z Białowierśni, sołtysa wsi, która obława dotknęła szczególnie: na 21 gospodarstw zabrano 14 osób. Również członkowie rodzin pisali do władz państwowych, Polskiego Czerwonego Krzyża i najczęściej otrzymywano odpowiedź: poszukiwania trwają, co nie odbierało nadziei na powrót bliskich. Najbardziej zdeterminowana była Jadwiga Pietrołaj. Po wielu pismach w sprawie syna Tadeusza, w 1952 napisała do prezydenta Bieruta. Nie wiadomo, czy otrzymała odpowiedz. Kiedy pisała do PUBP w Białymstoku, w latach 1955-56 przesłuchiwano funkcjonariuszy UBP, jednak śledztwo umorzona, kiedy ostatni z przesłuchiwanych – Henryk Tarasiewicz zaprzeczył, że był uczestnikiem takiego zdarzenia.

Rok 1956 to kolejny przypływ nadziei, wracali ci, którzy spędzili w łagrach po kilka lat. Z nowymi rządami Władysława Gomułki wiązano pragnienie rozwiązania tej sprawy. Z prośbą zwracała się 70-letnia Józefa Lipska z Augustowa o łaskawą pomoc w odszukaniu swoich synów i umożliwieniu im powrotu do ojczyzny i do matki.

Ponoć w 1957 podrzucono pismo z miejscowości Posejnele Gomułce na trybunę pierwszomajową.

W czerwcu 1987 Stanisław Myszczyński z Dworczyska powiadomił MO, że znalazł grób w lesie przy drodze Rygol – Giby ( podał, że to miejsce pojawiło mu się we śnie). W lipcu przeprowadzono ekshumację i stwierdzono, że był tam cmentarz wojenny Wehrmachtu. Jerzy Urban, rzecznik rządu stwierdził, że władzom nic nie wiadomo, aby w przeszłości na Suwalszczyźnie zginęły jakieś grupy obywateli. W sierpniu tegoż roku powstała nielegalny Region Komitetu Wykonawczego „Solidarność” w Suwałkach. Utworzono wówczas Obywatelski Komitet Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945. Ojcem chrzestnym był Zbigniew Bujak a w skład weszli Stanisław Kowalczyk, Piotr Bajer i Mirosław Basiewicz. Wówczas także rozpoczęto2 ekshumację grobów w lesie koło Gib, ponieważ przypuszczano, że tam mogą być pochowani Polacy. Potwierdziło się jednak, że groby kryły ciała żołnierzy niemieckich z czasów II wojny światowej.

W 1992 roku śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura w Suwałkach, potem zostało ono zawieszone, a w 2000 podjął je Instytut Pamięci Narodowej w Białymstoku

7 stycznia 1995 roku Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej w odpowiedzi na zapytanie strony polskiej wysłała do ambasady polskiej w Moskwie pismo z informacją, że „potwierdzono aresztowanie podczas obławy przez organy Smiersz 3 Frontu Białoruskiego grupy 592 osób, które wspierały antyradziecko nastawioną Armię Krajową”[12].

W 2003 roku strona rosyjska stwierdziła, że nie ma żadnych dokumentów potwierdzających rozstrzeliwanie cywilów na Suwalszczyźnie w 1945 roku; potwierdzono, że na tym terenie działała 62 Dywizja Wojsk Wewnętrznych NKWD, lecz prośby o kserokopie dzienników bojowych tej formacji pozostały bez odpowiedzi[17]. W połowie lipca 2006 strona rosyjska odmówiła odpowiedzi na polski wniosek o pomoc prawną w tej sprawie, argumentując to przedawnieniem karalności[17]. Kolejny, obszerny wniosek o pomoc prawną strona polska skierowała do Rosji w 2009 roku[12].

 Od lipca 2009 roku również jako zbrodnia przeciwko ludzkości. Następny, uzupełniający wniosek o pomoc prawną został przygotowany przez Instytut Pamięci Narodowej w czerwcu 2011 roku; była to prośba o przekazanie kopii konkretnego dokumentu na temat obławy, który opublikował w 2011 roku rosyjski historyk Nikita Pietrow.

Podczas wizyty w Moskwie w kwietniu 2012 roku prezes IPN Łukasz Kamiński uzyskał od Stowarzyszenia Memoriał rozszyfrowane raporty dotyczące pojmanych „bandytów” adresowane do Ławrientija Berii.

Śledztwo

Upamiętnienie

Dla uczczenia ofiar obławy augustowskiej w 1987 roku w Gibach powstał pomnik projektu Andrzeja Strumiłły. Corocznie od 1991r w Gibach odbywają się uroczyste obchody rocznicy Obławy Augustowskiej. W Polsce działa Obywatelski Komitet Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945 r. oraz „Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku”.

 

Teresa Ziniewicz -Tur

 

 

                                                                                                             

 

 

Scroll to Top